głównao reikimistrzynikursyzabiegtekstyfilmykontakt



25 –lecie działalności Klubu Reiki we Wrocławiu

10 marca 2018r świętowaliśmy 25 lecie działalności Klubu Reiki we Wrocławiu. 25 lat to już historia, zwłaszcza, że pięknie wpisuje się w historię Reiki w Polsce.

25 lat Klubu Reiki
25 lat Klubu Reiki

Myślę, że warto przypomnieć, iż pierwszy raz w Polsce, szerszej publiczności, opowiadała o Reiki Brigitte Muller, Mistrzyni Reiki z ówczesnego NRD. Było to w czasie zorganizowanego w Krakowie w dniach 25 – 30.04.1988r zjazdu dwunastu duchowych mistrzów różnych tradycji duchowych świata. Pierwszy Kurs Reiki we Wrocławiu prowadzony przez Siostrę Mariuszę Jadwigę Bugaj to maj 1992 rok, a pierwsze zajęcia klubowe to marzec 1993.

KLUB REIKI to autentyczny i całkowity „wolontariat” tak w formie cotygodniowych, środowych spotkań jak i zabiegów wykonywanych bezpłatnie każdemu potrzebującemu. Nikt nigdy nie pyta nikogo dlaczego przyszedł lub dlaczego nie przychodził, nikt nikogo nie zapisuje i nie zmusza do niczego. Dlatego warto odnotować, że przez spotkanie 10 marca przewinęło się przez cały dzień około 60 osób. Niektórzy wpadli tylko na chwilę inni byli cały dzień. Niektórzy wpadli po 15 latach nieprzychodzenia a inni, bo dowiedzieli się wczoraj, że takie spotkanie będzie. Były osoby związane z Klubem od 20 lat (Renata, Alina, Stefan), 17 lat (Ela), 15 lat (Krysia, Danusia) i te osoby, które sporadycznie uczestniczą w spotkaniach klubowych i te które nie opuszczają spotkań od wielu lat (Markiz, Tomasz, Żanna). Był to wspaniały dzień zdobywania wiedzy i dzielenia się doświadczeniem; wspomnień miłych chwil i pamięci wspaniałych ludzi. Chyba każdy z uczestników poczuł swój wkład w tę krótką historię, przypominając ją sobie i uzupełniając swoimi doświadczeniami. Patrząc na te 25 lat działania energii REIKI, patrząc jak wielu ludziom pomogła odzyskać zdrowie, dostrzec ścieżkę życia duchowego, zdobyć więcej sukcesów w życiu, podnieść poczucie własnej wartości, zaakceptować energię uzdrawiania i realizować swoje cele - chyba wszystkim towarzyszyła myśl: WARTO BYŁO”!


Krystyna Włodarczyk-Królicka
Krystyna Włodarczyk-Króclicka

W naszym jubileuszowym spotkaniu wzięli udział członkowie założyciele wrocławskiego Klubu Reiki: Anna Lewandowska (86 lat), Krystyna Włodarczyk- Królicka i Tadeusz Matysiak –wszyscy w znakomitej „energetycznej” formie. Członkowie założyciele zostali uhonorowani pamiątkowymi, pięknymi grawertonami, ufundowanymi przez Stowarzyszenie Działań Ekologicznych, w siedzibie którego odbywają się spotkania Klubu. Pamiątki wręczył Zarząd Stowarzyszenia. To wszystko uwieczniły media i redaktor –p. Jolanta Podsiadła, której notatka z tego spotkania ukazała się już w miesięczniku „Czwarty Wymiar”.

Kto Był? Były osoby związane z reiki i klubem praktycznie z całej polski. Członkowie Klubu, sympatycy i pacjenci. Mistrzowie reiki inicjowani przez Krystynę Włodarczyk-Królicką, bioenergoterapeuci i naturoterapeuci. Wielu mistrzów Reiki, jak np. Grzegorz Lesiak z Wielkiej Brytanii przysłało życzenia:

„Przekaż proszę, jeśli zechcesz, ode mnie i moich uczniów serdeczne gratulacje i kilka słów wszystkim klubowiczom. Wasza wiara i chęć niesienia pomocy są wielką wartością. Pochylając się nad cierpieniem, łagodząc często towarzyszące chorobie przerażenie, przywracając wiarę jesteście dowodem wielkiego ludzkiego dobra. Życzę Wam radości w dalszej drodze Reiki, małych zwątpień i wspaniałych uzdrowień. Życzę byście czerpali z mądrości Reiki 'pełnymi garściami'. Przyjmijcie proszę ode mnie zabieg i najserdeczniejsze jubileuszowe życzenia. To wielki zaszczyt znaleźć się, choćby myślą, wśród Was. Z szacunkiem dla Was i Waszej pracy, Grzegorz.

Spotkanie było też chwilą refleksji, zatrzymania się w codziennym biegu; spokoju, relaksu i rozwoju duchowego. Oglądaliśmy prezentację zdjęć z najwcześniejszych lat działalności Klubu, nierozerwalnie związanego z postacią, teraz już śp. Siostry Mariuszy (Jadwigi Bugaj z Zakonu Pasjonistek ) z inicjatywy której ten Klub powstał, oraz dokumentalny film nakręcony 17 maja 1992r w czasie pierwszego kursu Reiki prowadzonego przez Siostrę we Wrocławiu.

Był czas na ćwiczenia relaksacyjne i medytację zadedykowaną wszystkim praktykującym tą metodę, która poprowadziła Krystyna Włodarczyk- Królicka.

Były kwiaty i urodzinowy 7-kilowy tort. Były życzenia dalszej działalności, uśmiechy, radosne wspomnienia i piękne wypowiedzi zaproszonych gości.

Noemi Wrońska- Mistrz i Nauczyciel Reiki ze Szczecina tak opowiadała o swoim doświadczeniu w Reiki:
„Nie jest łatwo opowiadać o Reiki. Każda próba leksykalizacji doświadczenia pracy z tą energią jest niewystarczająca i niesatysfakcjonująca. Nie może być inaczej, skoro podejmujemy wysiłek zamknięcia w słowie tego, co – z natury rzeczy – nieskończenie przekracza człowiecze możliwości nazwania i dookreślenia. Słowo jest zbyt małe i ograniczone, a ludzka kondycja zbyt wątła, by opisać Tajemnicę. A Reiki jest Tajemnicą. Wypływa wprost z Odwiecznego Źródła. W moim życiu przejawiła się jako droga i wyzwanie. Zdecydowanie, czasem wręcz brutalnie, pozbawiała mnie iluzji, weryfikowała relacje oraz przyjaźnie, prowokowała do ciągłego przekraczania siebie, wyrzuciła poza nawias spokojnego i uporządkowanego świata, by w końcu otworzyć mi oczy i powiedzieć: „To jest Życie. Wypłyń na głębię.”

Przez pracę z ludźmi ciężko chorymi nauczyła mnie dystansu do własnych braków oraz wdzięczności za każde napotkane dobro. Przez towarzyszenie tym, którzy – ostatecznie odchodząc - wyzwalają się z opresji materii, pozwoliła mi rzucić przelotne spojrzenie w Wieczność, bym mogła dotknąć prawdy o tym, że „nasze życie zmienia się, ale się nie kończy”. To dlatego moja podróż przez czas, jaki został mi tutaj dany, nabrała zdecydowanie nowej jakości. Reiki… Śmiało otworzyła drzwi mojego serca na całą gamę ludzkich emocji: na cudzy strach, ból, niezgodę na siebie i na świat. Ale równie często pozwalała dzielić z drugim człowiekiem głęboką radość i wzruszenie z powodu dobrych wiadomości o odzyskanym zdrowiu, naprawionych relacjach, szczęśliwych narodzinach upragnionego dziecka, ocaleniu z wypadku, które, po ludzku rzecz biorąc, nie powinno mieć miejsca. Wpoiła we mnie przekonanie, że - niezależnie od upływu lat, zgromadzonego doświadczenia czy wielości wykonanych zabiegów – w jej szkole będę tylko uczniem, zaś ostatnie słowo zawsze należeć będzie do Tego, który jest mocniejszy ode mnie. Reiki – Wielka Mistrzyni Życia.

Mariusz Łabęta (bioenergoterapeuta pracujący we Wrocławiu), który otrzymał inicjacje Reiki z rąk Krystyny Włodarczyk- Królickiej w 1996r wspominał:

„Jestem bioenergoterapeutą, ale myślę, że dobrze zacząłem swoją drogę. Początek to Reiki.
W 1997 roku zupełnie przypadkowo, wpadło mi w ręce ogłoszenie o zbliżającym się kursie Reiki. Nie znałem tego pojęcia i nie wiedziałem z czym je powiązać. Coś jednak sprawiło, że zdecydowałem się wziąć w nim udział. Terapie niekonwencjonalne, naturalne wzbudzały u mnie pewne zainteresowanie, choć pojęcie o nich miałem mgliste.
Wkrótce znalazłem się na kursie prowadzonym przez Krystynę Włodarczyk-Królicką. Po dwóch dniach kursu przepełniony byłem radością, gdyż zrobiłem pierwszy krok i posiadłem pierwsze narzędzie do pracy z chorymi. Nazajutrz w poniedziałek odebrałem telefon od mojej żony Ewy. Odebrała wyniki prześwietlenia. Okazało się, że mamy problem natury onkologicznej. Chwila wstrząsu i życiu trzeba było powiedzieć - „sprawdzam”. Pamiętam błyskawiczną konsultację u Krysi, kilka pytań o efekty pracy w takich przypadkach i decyzja. Chemia nie, Reiki tak.
Potem były trzy miesiące wytężonej pracy. Miałem przecież narzędzie, które uczy pokory i co najważniejsze działa. Dzisiaj o chorobie już nie pamiętamy, a od tamtego czasu życie potoczyło się w zupełnie innym kierunku. Zaszła zmiana na dobre. Dzisiaj mogę pomagać setkom ludzi przez „przypadek” , który postawił mnie na drodze duchowego i zawodowego rozwoju. Na ścieżce pomocy innym, co sprawia, że życie ma ogromny sens. Wystarczyło dobrze zacząć…”
Wypowiedzi innych zaproszonych gości (Agnieszki Gut z Łódzi, Małgorzaty Ratajczak z Poznań i Janusza Włodarczyka z Brzegu) były w podobnym tonie. Nikt przecież nie trwa wiernie przy metodzie, która nie przynosi dobrych efektów, pozytywnych życiowych wglądów, która nie prowadzi do rozwoju.
Spotkanie trwało prawie pięć godzin i było też okazją do zawarcia nowych znajomości i utrwalenia dawnych przyjaźni. Poznania ciekawych, wartościowych ludzi, którzy tak jak my są zawsze gotowi do pomocy.

Jeżeli coś istnieje przez 25 lat w tej samej i niezmienionej formie to znaczy, że jest potrzebne a podstawowa misja Klubu-pomoc potrzebującym i cierpiącym jest realizowana. Dlatego, przy pełnej aprobacie wszystkich uczestników umówiliśmy się za 25 lat na jubileusz 50 lecia. Obecność obowiązkowa. A do tego czasu: „Bądźmy częścią twórczej i konstruktywnej działalności, aby ten świat stawał się lepszym miejscem do życia i abyśmy zostawili lepszy świat dla tych co po nas przyjdą. Całą ludzkość traktujmy , w zależności od wieku, jak ojców lub matki, braci lub siostry , córki lub synów. I zawsze pamiętajmy; Jesteśmy wyjątkowymi, wspaniałymi, genialnymi ludźmi. Róbmy wszystko, aby nasza misja się spełniła.”

Krystyna Włodarczyk-Królicka